Jesień – ulubiona pora roku Vanessy. Mimo, że w Calabasas w Kaliforni zawsze jest ciepło to jakoś odczuwała wszystko to co związane było z tą porą. Każdej jesieni przyjeżdżała do swojej matki w odwiedziny. Tym razem również tak było. Był wrzesień co oznaczało szkołę. Nessa nie była nigdy ulubienicą nauczycieli, nigdy nie lubiła się uczyć i nawet nie próbowała. Wyznawała zasadę – jest technologia, po co mi wiedza! Mimo tego jak była leniwa, była inteligentna. Nie miała specjalnie nabytej wiedzy, większość po prostu wiedziała. Matka od początku liceum zafundowała córce nauczanie domowe aby ta mogła każdej jesieni przyjechać na kilka miesięcy do niej w odwiedziny.
Elle – była przed czterdziestką, miała długie blond włosy i zgrabne ciało. Nie brakło jej komplementów od płci przeciwnej. Miała powodzenie u mężczyzn i afiszowała się ze swoimi wdziękami, wcale się nie przejmując opiniami innych. Od czterech lat jest rozwódką, dzięki czemu wreszcie mogła spełniać swoją rolę jako architekt w miejscu gdzie zawsze chciała mieszkać. Wcześniej obskurne mieszkanie na obrzeżach Chicago wcale nie pozwalało jej na wiele a ograniczający ją we wszystkim mąż tylko pogarszał sytuacje rodzinną. Pewnego dnia odeszła – nic nie mówiąc. Po prostu spakowała rzeczy i wyjechała zostawiając tylko wiadomość córce, gdzie jest i dlaczego rozbiła tak długo budowaną rodzinę. Kilka miesięcy po zamieszkaniu w Calabasas poznała faceta, z którym zaczęła współpracę. Parę kolacji i kaw później zaczęli się spotykać jako para aż w końcu zamieszkali ze sobą tworząc szczęśliwą rodzinę wraz z synem Bruce’a. Był to wysoki czterdziestolatek z naprawdę dużą ilością mięśni. Miał lekki zarost i jak zwykle idealnie ostrzyżone włosy. Jego syn był podobnej postury, różniły ich tylko włosy szatyna, które zawsze były zaczesane do góry i usztywnione lakierem do włosów. Osiemnastolatek bardzo pewny siebie, który od razu polubił piękną Elle. Czekał tylko na poznanie jej córki, trzy miesiące zastanawiał się jak wygląda. Teraz wreszcie będzie mógł ją zobaczyć i zrealizować to co ma w planach od kilku miesięcy.
Zastanawiał się tylko jak, zawsze gdy poznawał nową dziewczynę musiał pilnować się aby tylko nie było nic więcej oprócz zwykłej znajomości. Jej przyjazdu trochę się bał – w końcu była córką kobiety, z którą jej ojciec chce spędzić życie. Nie chciał zniszczyć tego wszystkiego jednak musiał. Była to sprawa życia i śmierci.
*
Cóż mogę Was zapewnić, że to nie będzie pospolite opowiadanie o miłości.
no to awwww <3
OdpowiedzUsuńtak ja potwierdzam, to nie będzie pospolita historia miłosna :D
hahaah i poproszę taką ładną dedykację przy nn ;*
love ♥
naaatalkaa
Zapowiada sie ciekawie ;))
OdpowiedzUsuń@sophie2628
Cześć! pamiętasz mnie jeszcze? to ja-stary,poczciwy kotlet z tej strony!
OdpowiedzUsuńale ja nie o tym miałam tutaj pisać.
weszłam z ciekawości,i przeczytałam prolog, całkiem fajny,bez błędów ortograficznych, tylko trochę brakowało mi przecinków,ale tak to, nie było źle.
Podoba mi się, więc możesz mnie informować,jeśli to robisz. ;)
Podoba mi się. Widać, że historia będzie czymś oryginalnym. Jeśli możesz informuj mnie o nn. Mój numer gg posiadasz - z tego co pamiętam odpisałam Ci na gadu, żebyś mnie informowała ;D
OdpowiedzUsuń